W filmach kobieta wymiotując dowiaduje się, że jest w ciąży. Jak to się ma do rzeczywistości? Jakie pierwsze objawy mnie spotkały?
W przypadku mojej ciąży objawów nie miałam praktycznie żadnych (a tak mi się przynajmniej wydawało). Jak zawsze przed okresem pobolewał mnie brzuch i piersi. Z tą różnicą, że brzuch bolał mnie jeszcze przez kolejne dwa tygodnie, a piersi w zasadzie przez pierwszy trymestr (mniej więcej od tygodnia przed spodziewaną miesiączką). Ah, nie miałam też żadnego przeczucia i nie czułam się inaczej. Być może po prostu nie wsłuchiwałam się tak w swój organizm.
Nie wymiotowałam, nie miałam zachcianek i nie miałam wstrętu do żadnych zapachów. I tak do 8 tygodnia. Od 8 tygodnia nagle poczułam, że ważę 100kg więcej. Nie miałam siły wejść na 2 piętro. Męczyło mnie stanie, siedzenie, a w gruncie rzeczy leżenie też. Byłam chronicznie zmęczona, do granic... Mogłam leżeć w łóżku cały dzień. Nie miałam zachcianek, nie wymiotowałam ale kompletnie nie miałam apetytu. Najchętniej jadłabym "nic". Od pierwszego do drugiego ważenia, schudłam 5kg. Mimo braku typowych zachcianek prześladowało mnie coś chyba jeszcze gorszego. Kiedy wreszcie przychodziła ochota na "coś", zanim zdążyłam to "coś" przygotować, ochota mijała. Było tak notorycznie. Miałam ochotę na drożdżówkę, a potem nawet jej nie ugryzłam. Wiecie ile cierpliwości w tym okresie musiał mieć mój mąż? Początki były trudne... Jednym z objawów, które dostrzegłam dopiero w późniejszym etapie były właśnie wahania nastrojów. Kiedy one przychodziły nie miałam pojęcia że są sprawą hormonów- były. Poza nicniechceniem, wszystko potrafiło wywołać płacz. Czasem płakałam dla zasady, po chwili nie wiedząc co się takiego właściwie stało. Około 13 tc, wtedy kiedy pierwsze ciążowe przypadłości powinny mijać, u mnie nasilały się coraz bardziej. W gruncie rzeczy nie przeszkadzały mi zapachy, ale mój mąż musiał myć się moim żelem pod prysznic... A ja wymiotowałam nawet po szklance wody. Nie mogłam ani zjeść, ani napić się dosłownie nic. Ten krytyczny moment trwał jakieś 5 dni - jadłam i wymiotowałam. Później było lżej, nadal miewałam mdłości i wymiotowałam ale już tylko sporadycznie.
1. Ból, obrzęk i powiększone piersi
2. Senność i zmęczenie
3. “Miesiączkowe” bóle brzucha
4. Częste oddawanie moczu
5. Wzdęcia i zaparcia
6. Zaburzenia i zmiany nastroju
7. Mdłości, zawroty głowy i wymioty
Przerobiłam z tej listy punkt... 1,2,3 i 6, na koniec też 7. Potem nie wiem skąd - pojawiła się energia. Czekajcie na ten moment. Jest piękny. Usłyszycie bicie serduszka, poczujecie pierwsze ruchy - sił przybędzie!
A jak było u ciebie ?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz