
Nie miałam w planach publikacji tego artykułu. Stanowi on bardzo osobistą część mojego życia. Jednak to miejsce jest dla mnie ważne, dlatego chce się podzielić z Wami... tym co w życiu najważniejsze.
Mówi się, że kocha się za nic, że nie istnieje żaden powód, do tego żeby kochać. Bliżej mi jednak, do stwierdzenia, że kocha się pomimo. Pomimo blizn, wad, czy pomimo braku miliona dolarów na koncie. Nawet rodziców kocha się za coś. Za wychowanie,
poczucie bezpieczeństwa, troskę itp.
poczucie bezpieczeństwa, troskę itp.

Wiesz co jest najpiękniejsze... budzić się z myślą, że choć nie ma się willi z basenem, samochodu z salonu, a w zamian jedynie kilka złotych do końca miesiąca to i tak ma się wszystko. Przede wszystkim - siebie. Nie ma nic cenniejszego, tym bardziej, kiedy w brzuszku buszuje Ci maleńki człowiek. Czy jest coś lepszego od uśmiechu drugiej osoby po przebudzeniu? Nawet zasypianie w Jego ramionach, to cudowny początek pięknych snów, nawet pomimo głośnego chrapania. I tak jest najlepiej.
Miłość to pomocna dłoń, nie tylko kiedy toniesz, ale również kiedy się wspinasz. Miłość to szklanka wody przyniesiona do łóżka, kiedy wstać nie możesz. Miłość to wszystko.
Nie kłócimy się - jedynie, krzyczymy. Czasem pokrzyczę ja, czasem pokrzyczy On. Kocham go bo... wspiera mnie, a ja wiem, że każda decyzja, którą podejmie On- będzie najlepsza. Nie ważne jaka, jako żona wspierać go będę w każdej decyzji. Kocham go za oddanie i poświęcenie. Tak samo duże wobec mnie jak i pracy. Za jego dokładność i cierpliwość. Za wyczucie, ogromna odwagę i umiejętność przyznania się do błędu. Za każde "przepraszam" i "dziękuję". Za pasje, własne zdanie i nasze wspólne plany. Chciałabym być tak odpowiedzialna i twarda jak On. Bo choć nie wszystko w życiu układa się pomyślnie, nigdy nie straciłam wiary w to, że będzie dobrze. W Jego ramionach jestem najbezpieczniejsza na świecie. I wybaczam mu... porozrzucane skarpetki, nieumyte naczynia i bałagan w kuchni. Jako kobieta jestem dumna, że jeździ autem, a przy okazji parkując nie musi jak ja przejechać całej ulicy. On potrafi zaparkować w ciemności, w deszczu i podczas śnieżycy, przy okazji trzymając jeszcze w ręce puszkę coli. ;) To taki drobiazg- ale takie drobiazgi są przecież tak ważne. Za każdym razem rozpiera mnie duma. Całkiem podobna do tej kiedy nikomu nie odmawia pomocy, jest zawsze kiedy ktoś go potrzebuje.
„Jest milion rzeczy, które irytują mnie w tobie, ale jest też milion rzeczy, które denerwują ciebie. Ale to jest moja filozofia małżeństwa – staraj się skupiać na dobrym, niech złe idzie w cholerę”
Jest najtroskliwszym, najczulszym, najwspanialszym, najukochańszym mężczyzną. Jest moim buforem bezpieczeństwa. Wiem, też że będzie cudownym ojcem dla naszej córki. na myśl o tym wzbierają się we mnie największe pokłady czułości i łzy szczęścia. Jestem z wyjątkowym mężczyzną.


Tylko to nie jest kwestia przypadku, nawet takie relacje - pozornie proste wymagają pracy. Aby tak było, trzeba cały czas pracować nad sobą, nad więziami. To nie jest tak, że taki stan trwa wiecznie. Miłość cały czas się zmienia, dlatego, trzeba cały czas pracować nad tym aby potrafić się porozumieć. W życiu zmagamy się z różnymi trudnościami. Mamy swoje problemy, wady, gorsze dni. Bywamy zmęczeni, zdenerwowani, bez sił. Ale aby osiągnąć stabilny związek, trzeba nade wszystko chcieć go pielęgnować, chronić, interesować się nim i poświęcać mu swój czas. Trzeba mieć poukładane priorytety w głowie, by nie stracić z oczu kochanych osób i najmniejszych rzeczy. Zbyt często niestety jesteśmy tak rozleniwieni, że nie chce nam się już dbać o coś, co już mamy. A nigdy się nie ma pewności, że to wszystko jest dane nam na zawsze. Dlatego troszczmy się o to, co już zbudowaliśmy. Nie ważne, czy związek trwa miesiąc, dwa czy 5 lat. Zawsze starajcie się tak samo jak na początku. Kochać, dbać, zaskakiwać i wspierać.


Poślubił mnie, to prawda. Jestem z Nim związana na zawsze.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz