Limitowana edycja Bell Ms Perfect, dostępna w popularnych dyskontach- czy za tak niewielkie pieniądze można mieć jeszcze jakieś oczekiwania?
30/10/2017
Kryje, czy rozświetla?
Bell
Korektor Bell długi czas oczekiwał na swój debiut. Wśród tych które posiadałam wyróżniał się kolorem, który jest neutralny. Ani mocno różowy, ani żółty. Podczas testów nie utleniał się, nie ciemniał i nie zbierał w załamaniach. Tym samym spełnił moje podstawowe oczekiwania. Według mnie najgorsze jest zbieranie się korektora w zmarszczkach. Ten tego nie robi. Minusem jest na pewno jego krycie. Jest delikatne i będzie odpowiednie tylko w przypadku delikatnych cieni pod oczami. Podejrzewam, że to wynika z jego lekkiej konsystencji. Ta jego konsystencja bardzo przyjemnie się aplikuje, bo nie jest tępa.
Używając różnych kremów nie zauważyłam, aby z którymś z nich się ważył. Uważam też, że bardzo przyzwoicie się utrzymuje. Biorąc pod uwagę tym razem cenę w stosunku do jakości uważam, że jest to proporcja idealna. Choć nie jest to korektor idealny, bo nie kryje idealnie, to zdecydowanie jest godny uwagi.
| Co ciekawe ładnie też się sprawdził jako baza pod cienie!
Kolejny minus to kolorystyka, o ile nr 2 u mnie sprawdził się super - w ofercie było tylko dwa odcienie. Podobno 1 bardzo jaśniutka.
Opakowanie może nie wyróżnia się niczym szczególnym ale sam aplikator jest całkiem wygodny.
Czy korektor za 7,99 zł może być dobry? A może! |
|
|
|
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz