Balsamów do ciała u mnie pod dostatkiem, ale dziś opowiem wam o Eveline, cudownie pachnącym i fajnie nawilżającym ;)
Luksusowy balsam odmładzający na bazie ultraodżywczych ekstraktów z owoców granatu i figi, natychmiast po aplikacji intensywnie nawilża, ujędrnia i wygładza strukturę skóry
czytaj dalej...

Zanim przejdę do recenzji mam kilka uwag (tak wiem, czepiam się ale muszę). Od zawsze czepiam się i czepiać będę (mam na myśli określenia: najlepszy, luksusowy, 10in1). Mimo dobrego działania kosmetyków, zazwyczaj nie odnosi się ono zupełnie do obietnic. Błyszczyk do ust nie powiększa ich ale doskonale wygładza, balsam redukujący cellulit nie redukuje go ale doskonale ujędrnia skórę.
Już nie raz wspominałam, dobry kosmetyk obroni się sam, a zapewnianie najlepszego i najbardziej luksusowego działania zwyczajnie mnie odstrasza. Warto byłoby może przyłożyć nieco więcej uwagi do określeń albo chociaż ograniczyć ich ilość na jednym opakowaniu. Ja rozumiem ze produkty Eveline są najlepsze, ale każde opakowanie, każdego kosmetyku nie musi mi tego przypominać, serio ;) Tym bardziej, że firma rozwija się, tworzy coraz to lepsze produkty, powinna również podnieść nieco jakość swoich treści. Ja wszystko rozumiem, że taka polityka marketingowa, że cieżko byłoby to zmienić, że to wyróżnia Eveline ale tak zwyczajnie po ludzku, mnie to drażni.
- Balsam odmładzający- nagle stanę się młodsza? Rozumiem, sformułowanie ma kusić ale żaden on odmładzający, za to doskonale nawilża, a czy to nie brzmiało by lepiej?
- Cena 15zł- automatycznie dyskwalifikuje go z kolekcji luksusowych kosmetyków, przynajmniej moim zdaniem
- 24h nawilżenie- hmm, kwestia trochę sporna ale to akurat gwarantuje większość firm
- Jeden produkt, tysiąc określeń- balsam odmładzający, 24h nawilżenie, SOS dla suchej skóry, luksusowy, ultra rewitalizacja, kuracja liftingująca, a to jeszcze nie wszystko...
Zapach 1/2
Skład 1/2
W składzie oczywiście woda, gliceryna, wysoko znajdziemy również olejek migdałowy, olej kokosowy i Urea. Dalej inne poprawiacze właściwości kosmetyku ale też masło shea. Mniej więcej w połowie składu ekstrakt z granatu, ekstrakt z owoców figowca. Znajdziemy również bioHyaluron Complex, Collasurge LQ oraz kompleks witamin A, E, F. Skład ogólnie jest dość obszerny.
Opakowanie 1/2
Balsam znajduje się w miękkiej, plastikowej tubie (200ml) z ładną szatą graficzną, która od razu kojarzy się tak figowo- owocowo ;) Zamknięcie typu klik działa jak należy
|
Działanie 2/2
Konsystencja kosmetyku jest lekka, bardzo przyjemnie rozprowadza się po skórze i błyskawicznie wchłania. Nie pozostawia lepkiej ani tłustej warstwy na skórze. Zgadzam się z producentem- balsam dobrze nawilża, przynosi ulgę suchej skórze, nieco ujędrnia i wygładza skórę. Do tego efekt nawilżenia utrzymuje się całkiem długo, a skóra zaraz po aplikacji jest miękka, bardzo przyjemna w dotyku i gładka.
Skład kosmetyku nie podrażnił mnie ani nie uczulił, jestem nawet skłonna powiedzieć, że łagodził podrażnienia. Wydajność: dobra |
Pomimo, że moja skóra nie odmłodniała to bardzo polubiła ten balsam. ;) Zapach, cena, działanie- jak najbardziej na plus.
Mogą cię zainteresować:
Lubicie balsamy Eveline? A może miałyście już okazję go używać?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz