Jedna z ulubionych i najbardziej popularnych kompozycji zapachowych Kringle Candle. Mistrzowskie połączenie woni kwiatów, leśnych owoców, piżma i kory drzewa sandałowego- aromat wczesnego lata.
Sama do tej pory nie wiem czym tak na prawdę pachnie ten wosk. Z jednej strony jest słodki, delikatny, na sucho bardzo subtelny, a po rozpaleniu wręcz killer... Bardzo rześki, czysty zapach, trochę kwiatowy, trochę słodki a gdzieś w tle daje jeszcze świeżym praniem ;) Z pewnością jest to oryginalny zapach i znajdzie wielu zwolenników.
Niestety dla mnie ten zapach ma w sobie cos co mnie uporczywie drażni przez cały czas kiedy watercolors jest w powietrzu, podejrzewam, że to ta nuta "prania". Sama jestem trochę rozczarowana bo na sucho zapach nadal mnie zachwyca.




Dajcie koniecznie znać czy znacie ten zapach i czy lubicie ;)
Ale opakowanie wygląda interesująco :D Zamówiłam ostatnio swój pierwszy wosk Kringle ;)
OdpowiedzUsuńzapachu świeżego prania nie cierpię :/ więc mogę sobie odpuścić ten wosk :p
OdpowiedzUsuńNie znam w ogole wosków kringle ale zapach prania lubię, chętnie bym spróbowała.
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze żadnego KC, ale ten kojarzę najbardziej i mam nadzieję, że kiedyś go przetestuję. :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam go :) ale cieżko go złapać :)
OdpowiedzUsuńTaki zapach to ja lubię :) Nie miałam jeszcze tych wosków ale to kwestia czasu :)
OdpowiedzUsuńCiekawy zapach :)
OdpowiedzUsuńjakieś dwa tygodnie temu przy okazji wizyty w Lubelskiej galerii Felicity i robieniu zapasów wosków yankee candle zostałam namówiona na dokładnie ten sam wosk. Faktycznie w opakowaniu nie pachnie tak intensywnie jak podczas ogrzewania. Nie jestem fanką duszących, słodkich i ciężkich zapachów - a ten bardzo mi odpowiada. Wosk jest podzielony na 5 części..ale polecam dzielić je dodatkowo jeśli macie nieduże mieszkania. Chyba że chcecie uszczęśliwić sąsiadów ;-D
OdpowiedzUsuńTotaaalnie chcę ten wosk. Ale gdy ostatnio miałam okazję zamawiać kringle- nie było go w ofercie. :( Zamówiłam Storm Front i nie żałuję, ale Watercollors na pewno kiedyś w końcu kupię!
OdpowiedzUsuń