Face Boom to linia wegańskich kosmetyków do codziennej pielęgnacji twarzy. Wszystkie zawierają w swoim składzie od 95 % aż do 99% naturalnych składników. Przeznaczone do pielęgnacji cer suchych, wrażliwych i tłustych. Wszystkie kosmetyki FaceBoom posiadają certyfikat organizacji VIVA VEGAN oraz certyfikat PETA. Zostały zamknięte w ekologicznych tubkach i kubeczkach wykonanych w 100% z recyklingowanego materiału. Etykiety są przyjazne środowisku – powstały z BIO folii. A lekkie elementy kartonowe wykonano z papieru, z ekologicznie zarządzanych upraw leśnych. Nadają się one w 100% do recyklingu.
Oczyszczająca woda micelarna - zaradna wizjonerka
Jestem naturalną wodą micelarną stworzoną z myślą o oczyszczaniu skóry twarzy, szyi i dekoltu. Dzięki zawartości naturalnych składników i wegańskiej formuły nie podrażniam i mogę być stosowana również do demakijażu oczu. Jestem przeznaczona do każdego typu skóry, również tej skłonnej do podrażnień.
P.S. Tak samo jak Ty, nie lubię SLS, PEG-ów, parabenów i olei mineralnych. Kocham za to zwierzęta, naturalne składy, dbam o środowisko, a do tego pochodzę z Polski!
Co woda zawiera w swoim składzie?
Hydrolat z kwiatów pomarańczy, hydrolat z liści zielonej herbaty, trehalozę.
Skład
Aqua (Water), Propanediol, Citrus Aurantium Amara (Orange) Flower Water, Camellia Sinensis (Tea) Leaf Water, Trehalose, Betaine, Disodium Cocoyl Glutamate, Sodium Lactate, Lactic Acid, Proline, Polyglyceryl-6 Caprylate, Potassium Sorbate, Sodium Benzoate, Sodium Salicylate, Benzyl Alcohol, Parfum (Fragrance), Benzyl Salicylate, Citronellol, Hexyl Cinnamal, Geraniol, Linalool, Limonene.
Jak się sprawdziła?
Powielę to co mówię zawsze, w mojej pielęgnacji zarówno płyn micelarny jak i tonik to dwa podstawowe produkty. Bez nich nie jestem w stanie przejść do nałożenia kremu, serum, czy dalszej pielęgnacji.
Woda micelarna w moim założeniu ma pomóc w oczyszczeniu skóry twarzy - możliwie jak najlepiej i najskuteczniej. Powinna odświeżać, nie podrażniać i nie zawierać w swoim składzie nic niepokojącego - bo przecież to bardzo podstawowy kosmetyk. Owszem, fajnie gdyby płyn ładnie pachniał, nie szczypał w oczy i doskonale oczyszczał, a najlepiej jeszcze gdyby był tani i wydajny. Nie oszukujmy się jednak - ciężko o taki ideał.
Co myślę o płynie Body Boom? Myślę, że może się plasować blisko ideałów. Wiele nie kosztuje (20 zł/ 500ml - dobry deal), nie podrażnia oczu, więc z powodzeniem i te okolice można zmywać (oszczędzamy na produkcie dedykowanym do demakijażu oka), ale tu mała uwaga, a może sprostowanie - płyn poradzi sobie z czarnym tuszem, jasnym cieniem i delikatną kreską ale zmywanie wieczorowego makijażu może już być wyzwaniem ponad jego miarę. Raczej bym się na to nie zdecydowała. Skład- nie będę analizować, ale jak dla mnie nie znajdziecie tu nic złego, niepokojącego, ani tym bardziej szkodliwego.
Aha! Zapach! Słodko, trochę jak cukrowa wata albo kolorowe cukierki- wspomnienie dzieciństwa. Lepiej być nie może, póki was nie zemdli. Bo mnie po kilku tygodniach zemdliło. Kilka kosmetyków- ten sam zapach, kilka tygodni - powiem szczerze - na początku było "wow". Teraz nerwowo szukam czegoś bardziej naturalnego, delikatniejszego, spokojniejszego... ten zapach po prostu mnie zmęczył. To co wydawało mi się niewątpliwie zaletą (myślałam o tym jak pięknie pachnie, jak długo, jaki jest intensywnie) przerodziło się w największą wadę.
Oczyszczająca pianka do twarzy - puszysta kumpelka
Jestem naturalną, wegańską, oczyszczającą pianką do mycia twarzy. Zadbam o każdy rodzaj cery, a w szczególności zatroszczę się o tę wrażliwą i skłonną do podrażnień. Usuwam makijaż, odświeżam i dokładnie oczyszczam.
Co zawiera?
Ekstrakt z kiwi, ekstrakt z melona, sok z limonki
Skład
Aqua (Water), Propanediol, Trehalose, Coco Glucoside, Disodium Cocoyl Glutamate, Glycerin, Cucumis Melo (Melon) Juice, Actinidia Chinensis (Kiwi) Fruit Extract, Citrus Aurantifolia (Lime) Juice, Lactic Acid, Proline, Polyglyceryl-6 Caprylate, Potassium Sorbate, Sodium Benzoate, Sodium Salicylate, Parfum (Fragrance).
Jak się sprawdza?
Wydaje mi się że każda z nas lubi czasem spróbować czegoś innego - pianka, mus, krem, mleczko, galaretka. Lubimy nowe formuły, nietypowe konsystencje - tylko czy to faktycznie przekłada się na lepsze działanie, czy jedynie na nasze większe zadowolenie?
Według mnie żel zawsze jest bardziej wydajny i bardziej skuteczny, mimo to uwielbiam konsystencję pianek i musów. To jakby +10 do atrakcyjności ;)
Gdy zerkam na ta piankę widzę świetne opakowanie - butelka typu airless z pompką pozwala na zużycie produktu do dna, jest niezwykle wygodna i praktyczna w codziennym użytkowaniu, w dodatku super higieniczna. Oczywiście ma też uroczy design.
Plus za skład, za delikatność, za to, że moja wrażliwa skóra nie cierpi. Jednak jej skuteczność zachwyca mnie już nieco mniej... W zasadzie ciężko mi powiedzieć za sprawą czego mam mieszane uczucia - może ten zapach, kiepska wydajność, może za mało puszysta pianka (wiecie czasem są takie aż gęste, zbite). Tej do zastosowania potrzebowałam więcej niż 1 pompkę, z makijażem radzi sobie raczej średnio, może nawet gorzej niż płyn micelarny. Co tu dużo mówić, ja nie polubiłam się z tym produktem, tak zwyczajnie. Nie używałam z przyjemnością, męczyłam się, nie czułam oczyszczenia, nie czułam odświeżenia. Po prostu zużyłam.
Nawilżająco- kojący hydro krem - wrażliwy przyjaciel
Jestem naturalnym kremem do twarzy stworzonym z myślą o cerze suchej, wrażliwej i odwodnionej, która wymaga intensywnego nawilżenia i regeneracji. Powstałem na bazie naturalnej, wegańskiej formuły.
Działanie
Sucha i wrażliwa skóra potrzebuje intensywnej pielęgnacji. Zawieram kompozycję naturalnych składników aktywnych, które dogłębnie nawilżą Twoją cerę, zapewniając uczucie komfortu. Jestem lekki, więc idealnie nadaję się do codziennej pielęgnacji, również pod makijaż.
Koję i niweluję podrażnienia. Możesz być pewna, że dzieki składnikom aktywnym zawartym w moim wnętrzu pozostawię Twoją skórę gładką i delikatną jak nigdy przedtem. Jestem idealny dla cery suchej, wrażliwej i skłonnej do podrażnień. Możesz być pewna, że naturalność mojej formuły ukoi Twoją cerę i zmysły.
Dzięki składnikom aktywnym zawartym w moim wnętrzu, zregeneruję Twoją skórę i dostarczę jej niezbędnych składników odżywczych.
Co zawiera?
Olej z róży, olej z avocado, olej z orzechów brazylijskich
Skład
Aqua (Water), Trehalose, Betaine, Stearyl Alcohol, Bertholletia Excels (Brazil Nut) Seed Oil, Propanediol, Coco-Caprylate/Caprate, Persea Gratissima (Avocado) Oil, Glycerin, Sorbitan Olivate, Potassium Cetyl Phosphate, Rosa Canina (Fruit) Oil, Ananas Sativus (Pineapple) Fruit Juice, Cucumis Melo (Mel
Jak się sprawdza?
Nawilża, koi, pozostawia intensywny zapach. Przyjemny krem na codzień, fajny pod makijaż, na dzień. NIekoniecznie lubiłam go na noc, raz że ma wyjątkowo intensywny zapach, dwa jego konsystencja nie jest wyjątkowo bogata (a przynajmniej moja cera na noc potrzebuje naprawdę większej ilości odżywienia). Jedyna metoda dla mnie to dodatkowe kilka kropli olejku (czasem mieszałam z Nuxe). Jest naprawdę lekki, szybko się wchłania, ma lekką ale nie wodnistą konsystencję. Bardzo przyjemny, ale czy kupiłabym ponownie? Być może.
Ma wygodne opakowanie w formie tubki. Zdecydowanie fajniejsze rozwiązanie niż słoiczek. Nie wiem dlaczego nadal większość producentów koncentruje się na słoiczkach, które po pierwsze są mniej niehigieniczne po drugie powodują, że kosmetyki szybciej tracą swoje właściwości, wietrzeją, psują się etc. Z minusów tego kremu? Kiepska wydajność - kremy do twarzy zużywam dość opornie, a ten skończył się nim się obejrzałam.
Puder enzymatyczny - sypki flirciarz
Jestem naturalnym pudrem enzymatycznym przeznaczonym do oczyszczania skóry twarzy, szyi i dekoltu. Wygładzam, zmiękczam i zapewniam bezpieczną pielęgnację wrażliwej cerze. Moja naturalna, wegańska receptura korzystnie wpłynie na stan odwodnionej skóry.
Działanie
"Delikatnie złuszczam warstwę rogową naskórka, odsłaniając nową, pełną blasku cerę. Jedwabna mąka owsiana skutecznie usunie obumarłe komórki skóry pozostawiając ją gladką.
Dzięki delikatnym właściwościom złuszczającym Twoja skóra zostanie wygładzona i odpowiednio przygotowana pod kolejne etapy pielęgnacji. Dokładnie oczyszczona cera to podstawa skutecznej pielęgnacji. Dzięki skladnikom aktywnym takim jak jedwabna mąka owsiana delikatnie ale skutecznie oczyszczam pory. Sprawię, że Twoja skóra będzie wygładzona, oczyszczona i miękka w dotyku."
Co zawiera?
Jedwabna mąka owsiana, ekstrakt z papai, olej abisyński
Glucose, Oryza Sativa (Rice) Starch, Kaolin, Sodium Cocoyl Glycinate, Calamine, Algin, Avena Sativa (Oat) Kernel Flour, Ananas Sativus (Pineapple) Fruit Extract, Carica Papaya (Papaya) Fruit Extract, Prunus Amygdalus Dulcis (Sweet Almond) Oil, Crambe Abyssinica Seed Oil, Persea Gratissima (Avocado) Oil, Euterpe Oleracea (Assai) Fruit Extract, Vegetable Oil, Maltodextrin, Parfum (Fragrance), Benzyl Salicylate, Limonene, Linalool.
Jak się sprawdza?
Oto jest pytanie... Nie wiem. Używa się tego mało komfortowo i mało higienicznie. Dużym minusem jest tutaj po prostu opakowanie - totalnie nieprzemyślane pod względem funkcjonalności. Ja nie potrafię do dziś poradzić sobie z tym magicznym pyłem, który dosłownie po otwarciu słoiczka jest wszędzie (a powinien w zagłębieniu dłoni). Nie potrafię wydobyć odpowiedniej ilości, marnuje za dużo produktu a to powoduje, że się irytuję. Nie polecam dla nikogo o słabych nerwach. A nie daj Boże kichniesz i zawartość opakowania wyląduje wszędzie, tylko tam gdzie nie powinna.
O działaniu nie mogę powiedzieć nic złego, o składzie też. Jak już uda nam się połączyć puder z wodą wytwarza się z tego bardzo przyjemna, gładka emulsja, która fajnie działa na skórę - w szczególności wrażliwą. Nie podrażnia, nie wysusza, pozostawia fajnie oczyszczoną, miękką skórę.
Gumowa maska algowa peel- off
Jestem naturalną, gumową maską algową do twarzy typu peel-off. Po nałożeniu mnie na cerę stopniowo tężeję, tworząc na skórze miękki w dotyku opatrunek. Posiadam składniki pochodzenia roślinnego i przygotowuję, skórę do dalszych zabiegów pielęgnacyjncyh. Jestem polecana do każdego rodzaju skóry - suchej, wrażliwej, tłustej i mieszanej ze skłonnością do niedoskonałości oraz dojrzałej.
Jak działa?
Przywracam skórze blask i zdrowy wygląd. Daję efekt silnego dotlenienia i nawilżenia skóry. Zwiększam elastyczność i sprężystość skóry. Jestem bogata w szereg witamin z grupy B, E i C, a także beta-karoten oraz pierwiastków, takich jak potas, magnez, wapń, cynk i fosfor, jod, żelazo, miedź które w większości stanowią materiał budulcowy dla skóry.
Działam kojąco i łagodząco na cerę, poprawiając jej wygląd i łagodząc podrażnieniaSpotkanie ze mną to chwila przyjemności, w której Ty zyskasz 15 minut dla siebie, a ja zadziałam na korzyść Twojej skóry. Możesz być pewna, że poczujesz się w pełni zrelaksowana i piękna jak nigdy przedtem.
Co kryje wewnątrz?
Sok aloesowy, różowa glinka, borówka amerykańska
Skład
Diatomaceous Earth, Glucose, Algin, Calcium Sulfate Hydrate, Calamine, Tetrasodium Phyrophosphate, Avena Sativa (Oat) Kernel Flour, Aloe Barbadensis Leaf Juice Powder, Vaccinium Corymbosum (Blueberry) Seed, Illite (Pink Clay), Kaolin, Montmorillonite, Parfum (Fragrance), Benzyl Salicylate.
Jak się sprawdza?
Aby rozwiać wątpliwości - Po pierwsze maseczka jest jednorazowa. Po drugie wymaga samodzielnego połączenia z wodą i wymieszania. Ten krok trzeba wykonywać sprawnie i szybko i równie szybko należy maskę nałożyć na twarz. Czytałam, że zdarza się że maseczka zastyga już w opakowaniu. U mnie nic takiego się nie wydarzyło. Odmierzałam porcję wody skrupulatnie- z pomocą butelki mojego dziecka. ;) O ile ten etap wyszedł mi sprawnie, o tyle nałożenie maseczki na skórę już nie było tak bezproblemowe (o dziwo jej konsystencja sprawiła, że miałam duży problem z równomiernym rozprowadzeniem). W związku z tym maseczka zastygała nierównomiernie - w konsekwencji zamiast ściągnąć ją w całości - rwała się na kawałki. Może jednak z jej formułą nie do końca jest wszystko dopracowane tak jak powinno. A ja uwielbiam takie gumowe maseczki. Działanie oceniam na plus - przyjemnie nawilża, koi i odświeża skórę. Oczywiście pachnie tak samo intensywnie jak reszta produktów z tej serii.
Jestem ciekawa, czy mieliście już okazję wypróbować tą serie marki Body Boom?
A może znacie ich kultowe peelingi?
Mam płyn micelarny i puder enzymatyczny, o ile ten pierwszy sprawdza się super, tak do drugiego mam mieszane uczucia, zaaplikowanie odpowiedniej ilości produktu graniczy z cudem. Używałam też maseczki, całkiem fajna, szkoda tylko, że to opakowanie tylko na jedno użycie.
OdpowiedzUsuńOtóż to... Puder fajnie działa tylko ta aplikacja jest koszmarna...
UsuńMnie drażnią zbyt mocne zapachy
OdpowiedzUsuńA to zlepek słodyczy ;)
UsuńNie miałam okazji używać
OdpowiedzUsuńKrem kojący używałam, całkiem fajny.Ciekawi mnie maska algowa, ale za tę cenę nie kupię jej na raz.
OdpowiedzUsuńTeż mi się wydaje, że jak na jedną aplikacje to cena za wysoka.
Usuń