
Kolejne piękne momenty, tym razem na przestrzeni dwóch miesięcy. Zobaczcie co się u mnie działo i co nowego znalazło miejsce w mojej kosmetyczce :)
Zakupy
Duńska sztuka Szczęścia
Okładka - to fakt, jest piękna i cieszy oko. A książkę... Zamówiłam w ciemno, przez internet i to był pierwszy błąd. Treści jest jak na lekarstwo, a marginesy ogromne. Ładne, sielskie zdjęcia, czasem fajny cytat. Jakiś przepis, rada ale tak na prawdę ta książka nie wnosi nic. Jej przeczytanie zajeło mi jeden wieczór i szczerze poczułam się rozczarowana. O samej filozofii Hygge, czy Danii nie przeczytałam nic zaskakującego.
Nie jest to ani poradnik ani w zasadzie nie wiem co to jest.
Przez całą książkę czytam, że Hygge to... rodzina, świeczki, wełniany koc, bliskość, jedzenie... Serio ? To wszystko potrzebuje mieć swoją nazwę?
Liczyłam po prostu na coś innego, bo idea Hygge sama w sobie jest czymś bardzo miłym ;)
Dziewczyna z Pociągu
Nie oczekiwałam wiele - recenzje, które czytałam były skrajnie dobre lub złe, ale ciekawość nie pozwoliła mi przejść obojętnie. Nie jest to wielkie dzieło napisane pięknym językiem, ani fascynująca historia. A mimo to nie mogłam przestać jej czytać i z niecierpliwością przerzucałam kolejne kartki.
Współprace
Rossmann

Shinybox


U.R.O.K

Eveline
Spotkanie w Portofino
Walentynki można spędzać na wiele sposobów, ale jak przystało na blogerki, postanowiłyśmy je spędzić w sobotnie popołudnie w swoim towarzystwie. I znów mogłam nagadać się z... czarnulkaa, kiciamakeupart, mazgoo, esy.floresy.fantasmagorie, wodcieniachfioletu, minimalistka.


Brak komentarzy:
Prześlij komentarz