Są takie kosmetyki za które zapłaciłabym więcej niż kilkadziesiąt złotych ale są też takie, na które wydawać nie lubię. Bo i po co przepłacać skoro można cieszyć się takim samym efektem za znacznie mniejsze pieniądze. Szczególnie kiedy o swoje rzęsy dbam raczej jak sobie przypomnę, a i o malowaniu nie zawsze pamiętam. Tusz, o którym dziś będzie mowa, to drogeryjny kosmetyk za kilka złotych, który pozwala mi wykonać szybki poranny makijaż oka w dwie sekundy i rozczesać nawet te ledwie wystające włoski.
Sprawdził się u mnie szczególnie dobrze, kiedy po zdjęciu sztucznych rzęs, te moje w znacznym stopniu się przerzedziły i były po prostu krótsze niż zwykle. Producent obiecywał objętość, lśniącą czerń, pogrubienie i rozdzielenie. Nie ze wszystkim się zgodzę ale o tym za chwilę...
Od dobrego tuszu w gruncie rzeczy oczekuję rozdzielenia i wydłużenia. Rzęs mam niewiele, więc pogrubiające tusze się nie sprawdzają, bo jedyne co robią to sklejają moje pięć rzęs w jedną, a wiecie jak to finalnie wygląda.
⸺⸺ SŁOWO OD PRODUCENTA ⸺⸺
Spektakularna objętość dzięki formule tuszu, który precyzyjnie otula każdą rzęsę warstwą lśniącej czerni. Receptura została wzbogacona o naturalne woski, które są odporne na działanie wysokich temperatur, przedłużają trwałość makijażu i przeciwdziałają kruszeniu się tuszu. - wielofunkcyjna, - zapewniająca szybki i perfekcyjny makijaż rzęs, - wyraźnie pogrubiająca, - spektakularnie wydłużająca rzęsy, - precyzyjnie rozdzielająca, - intensywnie czarna, - ze szczoteczką wykonaną z DuPont ™ Hytrel® - wszechstronnego kopoliesteru, który łączy dobrą elastyczność, odporność na temperatury , jest wytrzymały i trwały,
- zapewniająca maksymalną pielęgnację rzęs.
|
|
Lubicie mocno podkreślać swoje rzęsy ?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz