Błyskawicznie upiększający zabieg mezofuzji, łączący wygładzający termo-peeling oraz regenerującą złotą maskę.
Zapach 2/2
Zapach maseczki, od razu przywodzi mi na myśl luksusowe zabiegi kosmetyczne. Jest przyjemny, relaksujący, z pewnością jednak perfumowany.
Uwielbiam maseczki, które przyjemnie pachną. Zazwyczaj stosuje je wieczorem lub w trakcie kąpieli, więc jest to dla mnie dodatkowa chwila odprężenia w ciągu dnia. |
Działanie 2/2
Peeling termiczny
Zawiera ścierające granulki i drobinki Zeolitu (cokolwiek to jest;). Ma bardzo gęstą konsystencję, która przypomina maść. Po nałożeniu na wilgotną skórę twarzy zaczyna mocno grzać. Dzięki takiej magicznej reakcji termicznej, pory się rozszerzają a zanieczyszczenia zostają usuwane. Jeśli jeszcze nie miałyście maseczki, która daje efekt, koniecznie musicie spróbować. Peeling mimo, że jest drobnoziarnisty jest bardzo ostry. Masaż zapewnia oczyszczenie i wygładzenie skóry ale powoduje też delikatne podrażnienie i zaczerwienienie. Maska Maska o wdzięcznie brzmiącej nazwie złoty kameleon ma już znacznie lżejszą, kremową konsystencję w perłowym kolorze z drobinkami. Działa regenerująco ale przede wszystkim koi i łagodzi podrażnienia. Przynosi ulgę rozgrzanej skórze, usuwa oznaki zmęczenia, a podczas wysychania zmienia kolor na złoty. Zawarte drobinki rozświetlają skórę, Skóra po takim zabiegu odzyskuje świeżość, jest jędrna i wygładzona. Zaczerwienienia, które powstają po oczyszczaniu skóry peelingiem znikają po zastosowaniu maski. |
Jestem na tak! Zabieg jest przyjemny, szybki i przede wszystkim działa. Nikt z nas przecież nie lubi siedzieć 10-20 minut z mazią na twarzy, po której zmyciu nie widać żadnego efektu, albo co gorzej cera jest podrażniona. W przypadku tego zabiegu wszystko przebiega sprawnie, peeling efektywnie oczyszcza skórę, maska regeneruje, a unoszący się przyjemny zapach relaksuje.
Istotne jest dla mnie również to, że maska łatwo się zmywa, łatwo aplikuje i nie wysusza skóry.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz