Za oknem coraz chłodniej… Na szczęście dostępna jest już nowa zimowa kolekcja Yankee Candle- Holiday Party, która choć niewiele wspólnego ma z zimą to faktycznie kojarzy się ze świątecznym party - owocowy koktajl, słodkie ciasteczka i pomarańcza z anyżem. Jesteście ciekawi co sądzę o poszczególnych zapachach?

owoce cytrusowe - żurawina - czarna porzeczka - sosna - wanilia
Świętuj z kieliszkiem świątecznego słodko-cierpkiego koktailu
➤ Bardzo przyjemny owocowy zapach, lekko cierpki, lekko kwaśny. Kojarzy mi się z zapachem Mandarin Cranberry. Jeśli o mnie chodzi to jestem na tak.
pomarańcza, mandarynka - anyż - goździki - piżmo - drzewo sandałowe - wanilia
Słodycz świeżej, soczystej pomarańczy przełamana wyrazistym zapachem anyżu.
➤Anyż i pomarańcza to nie moi faworyci. Znam zapach anyżu doskonale i to on wysuwa się tutaj na pierwszy plan. Jestem pewna, że się nie polubimy. Zapach jest bardzo specyficzny i kojarzy mi się aptecznie.
Zniewalająca mieszanka musujących cytrusów i zmysłowego piżma.
➤ Miał być hit, a jest klapa. Niestety oceniając ten w wosk w kategorii zapachów zimowych, muszę przyznać, że z zimą nie wiele ma wspólnego. Cytrusy i grapefruit w tym wydaniu mocno mnie rozczarowują, szczególnie biorąc pod uwagę obecna porę roku.
Zapach oceniłabym znacznie korzystniej gdyby chodziło o wosk z kolekcji letniej czy chociaż wiosennej bo jest świeży i całkiem przyjemny, tylko kompletnie mija mi się z aromatami, które ja interpretuje z zimą.
Wspomnę jeszcze, że ubolewam okrutnie, bo etykieta tego zapachu wygląda obłędnie.

cukier - herbatniki - migdały - wanilia -
Klasyczny paryski deser, pyszne ciasteczka lżejsze niż chmurka, wanilia, migdały i cukier.
➤ Myślałam, że się nie polubimy a jednak się lubimy ;) Nie wiem, czy to z uwagi na tą porę roku, czy zapach jest faktycznie dobry ale podoba mi się. Słodkie waniliowe ciasteczko jest bardzo przyjemne i choć też nie do końca pachnie mi zimą to jego słodycz do mnie przemawia.
Jedyne zastrzeżenie mam do okrutnego koloru wosku ;)
cherries on snow
➤ Bonusowy zapach zimowej kolekcji, który intensywnie pachnie słodką wisienką. Kolejny mało zimowy zapach, który jednak da się lubić.
Piękna kolekcja ale co z tego? 2 zapachy z 4 mi się podobają a i tak średnio nawiązują do zimowego klimatu. Chyba po prostu nie tego oczekiwałam, chyba nie do końca na takie zapachy czekałam. Cieszyć się będą Ci którzy nie lubią cynamonu, goździków i mrozu a ja trochę się smucę.
Na pocieszenie dodam tylko, że totalnie kupuję zapachy limitowane które się właśnie pojawiły, niestety w wersji limitowanej i niestety jedynie w formie dużych świec - Winter Garden i Nutcracker oraz Luscious Plum.

Napiszcie koniecznie co sądzicie o tej zimowej kolekcji i czy mieliście już okazję poznać je na żywo.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz