
Aromat dojrzałych malin
Malina... Cudna i słodka, choć nie do końca soczysta i świeża to niesamowicie przyjemna, tak kremowo mi się kojarzy, mimo, że byłam nastawiona na rozczarowanie i po pierwszym paleniu miałam wrażenie że zapach jest sztuczny i płaski to z każdym kolejnym paleniem zapach rozkochiwał mnie w sobie bardziej! To zapach całkiem trwały i całkiem intensywny, na koniec lata... idealny!



Niestety brak autentyczności przeważył i tylko 2 gwiazdki ode mnie ;)
Dajcie znać, może mieliście ten zapach?
Mam ten wosk, pachnie ładnie choć trochę sztucznie, ale jeszcze go nie odpalałam
OdpowiedzUsuńmi akurat się podoba :) ale sztuczności w nim dużo :p
OdpowiedzUsuńOj ta sztuczność... nie kupię go..
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie jest bardziej prawdziwy, kwaskowy ;)
OdpowiedzUsuńJak dla mnie pachnie sztucznym syropem malinowym.
OdpowiedzUsuńoooooo, a to dobrze wiedzieć;)
OdpowiedzUsuńA mi on przypadł do gustu. :)
OdpowiedzUsuń