Co jakiś czas w ręce wpada mi jakaś nowa maseczka, uwielbiam je testować choć moja twarz bardzo różnie na nie reaguje, tym razem testowałam naturalną maseczkę na bazie glinki kaukaskiej, jeśli lubicie maseczki, które dają rzeczywisty efekt po zastosowaniu zapraszam na recenzję.
Szmaragdowa kaukaska glinka kosmetyczna przeznaczona jest do każdego typu skóry. Glinka z dodatkiem wyciągów z ziół górskich: lawendy, ostropestu plamistego i uczepu trójlistnego, przywraca skórze sprężystość i elastyczność.
Pozwala zachować młodość i piękno skóry oraz doskonale ją odżywia sprawiając, że staje się pełna zdrowego blasku. Dodatkowo normalizuje procesy przemiany materii w komórkach skóry, zmiękcza, tonizuje, wygładza drobne zmarszczki oraz zapobiega przedwczesnemu starzeniu się skóry.
Substancje czynne:
Lawenda - stymuluje przeciwstarzeniowe funkcji komórek
Ostropest plamisty - przywraca skórze sprężystość i elastyczność.
Uczep trójlistny - wykazuje działanie przeciwzapalne i gojące tonizuje, wzmacnia
Sposób użycia:
1. Maseczka do twarzy: wymieszać proszek w niemetalicznym naczyniu z ciepłą wodą do konsystencji gładkiej masy, nanieść na skórę, pozostawić na 5-10 minut.
2. Kąpiel w glince: 100-200g proszku przygotować wg powyższego schematu, wlać do wanny i dobrze rozmieszać. Pozostać w kąpieli 20-30 minut.
3. Kompres: przygotować pastę wg powyższego schematu, następnie nałożyć grubą warstwę na obszary problemowe, owinąć folią i pozostawić na około 20 minut. Dokładnie zmyć ciepłą wodą. Stosować 2-3 razy w tygodniu
Kraj pochodzenia: Federacja Rosyjska
A od Asi z Organiki jeszcze kilka słów na temat glinek:
"1. Glinka to minerał naturalny spotykany w różnych kolorach i przeznaczone dla konkretnych rodzajów skóry dlatego pamiętajcie aby wybierać taką która będzie idealnie dopasowana.
2. Glinki służą oczyszczaniu skóry i usuwaniu zbędnego sebum, dlatego przy wrażliwej cerze trzymamy ją krócej i dodajemy kilka kropli ulubionego oleju żeby zanadto jej nie wysuszyć.
3. Zdarza się, że po zastoisowaniu glinki nasza skóra wygląda gorzej niż przed zastosowaniem, ale jest to wynik oczyszczania się skóry dlatego ważne jest aby stosować ja w mairę regularnie np. 1,2 razy w tyg przez jakis czas.
4. Pamietajcie aby jakiekolwiek oczyszczanie twarzy czy to glinka czy peelingiem zacząć kilka dni po menstruacji. "

Zapach 1/2
Zapach jest bardzo naturalny ot taki glinkowy, nieco roślinny ;) Przyjemny, choć chyba nie powiedziałabym że szczególnie relaksujacy ale co kto lubi
Skład 2/2
Green Clay, Lavender Extract, Bidens Tripartita Extract, Silybum Marianum Extract.
Cena/ Dostępność 1/2
Sklep stacjonarny Organika w Lublinie
Cena: ?
Opakowanie 1/2
Saszetka 75g - ze względu na to że nie jest to maseczka jednorazowego użytku wolałabym inną formę opakowania
|
Działanie 1/2
Maseczka z pewnością nie jet dla leniuszków, wymaga przygotowania, co prawda nie skomplikowanego ale jednak. Ja lubię takie zabawy ale nie zawsze mam na nie czas. Glinka ma formę proszku i należy ją zalać ciepłą wodą do uzyskania konsystencji gestej śmietany. Ma ciemnozielony kolor, podczas wysychania lekko zasycha, nie tworząc jednak twardej skorupy. Dość opornie się zmywa, jej kolor jest intensywny i może brudzic wszystko dookoła ;) Ale co się nie robi dla urody.. ;) Po zmyciu skóra jest widocznie napięta, jędrna i oczyszczona, moja przez jakiś czas była dość mocno zaczerwieniona i rozgrzana ale krem nawilżający pomógł szybko zniwelować to nieprzyjemne uczucie (co ciekawe u mojej mamy nie wystąpiło nic podobnego mimo, że trzymała maseczke dłużej). Maseczka nie wysuszyła mojej skóry, nie spowodowała też wysypu nieprzyjaciół, więc myślę że chyba swoje zadanie spełnia!
Wydajność: na opakowaniu nie zostało podane ile glinki należy użyć na jedną maseczkę, więc robiąc ją po raz pierwszy trochę przedobrzyłam ale dzięki temu z maseczki skorzystała jeszcze moja mama. Ja użyłam ją już 4 razy i myslę że jeszcze na pare razy wystarczy :)
|
Zaciekawiła mnie ;) Jednak jestem leniwa i chyba wolę maseczki które od razu można nakładać na buźkę.
OdpowiedzUsuńnie wiem dlaczego ale mnie glinki jakoś mocno podrażniają...
OdpowiedzUsuńmnie też..... :(
Usuńmnie też..... :(
UsuńJeszcze nigdy nie miałam okazji testować kosmetyków rosyjskich, ale właśnie to glinki najbardziej z nich mnie kuszą :)
OdpowiedzUsuńDo tej pory nie miałam glinek - ale ostatnio kupiłam szczyptę w Organique - zobaczymy, co z tego wyjdzie;).
OdpowiedzUsuńUwielbiam glinki, właśnie mam teraz brązową na twarzy:P Ta wydaje się być całkiem fajna, nie miałam tego rodzaju:)
OdpowiedzUsuńNa razie wolę maseczki typu peel - off. Może do glinki się jeszcze przekonam
OdpowiedzUsuńa ja mam ostatnio fazę na te bawełniane ;)
Usuń