
Każdą z firm o których napisałam zdążyłam poznać w większym, lub mniejszym stopniu, jeśli była to jednorazowa przygoda, jest to ujęte w tekście.
Najpopularniejsza już nie tylko na polskich blogach marka, od której większość rozpoczyna swoją przygodę. Asortyment firmy jest bardzo szeroki, choć na polskim rynku mocno zawężony, mimo to można wybierac pomiędzy róznymi rodzajami świec, wosków, czy zapachów do aut.
Woski są kruche w formie tart i słoiczków, łatwo się dzielą ale i kruszą co może sprawiać problem przy przechowywaniu. Zapachy są świetnie odwzorowane, bardzo rzadko zdarzają się buble, a nowości pojawiaja się cyklicznie.

Asortyment również jest bardzo zbliżony do YC- woski, świece, zapachy do aut. Same woski są nieco większe, nieco droższe ale posiadają dużo bardziej przemyslane i praktyczne opakowanie, a w konsystencji są zbite, nie kruszą się ale łatwo dzielą na kawałki.
Zapachy sa bardzo zróżnicowane ale równie intensywne i trwałe co Yankee Candle. Marka KC w moim odczuciu oferuje więcej zapachów jedzeniowych (czekolada, torty, rożek śmietankowy) ale też aromaty przyprawowe takie jak mięta, anyż, rozmaryn, imbir. Posiadaja również świetną gamę zapachów świeżych, morskich (Aqua, splash, tranquil waters) lub bardzo oryginalnych takich jak chleb, akwarele, skoszona trawa czy stary most

Sama podchodziłam do marki jak i do votivów sceptycznie, a nie potrzebnie, bo marka posiada w asortymencie przepiękne kwiatowe zapachy (Just For You, Scarlet Berry Tulip), czy niezwykle intensywne aromaty jedzeniowe takie jak Blueberry Muffin, Brownie Delight, Lemon Pound Cake, Vanilla Caramel Swirl. A wszystkie zapachy są na prawde bardzo intensywne.

To marka, która również rozkręca się na Polskim rynku.
W swoim asortymencie posiada woski i słoje. Woski wyróżnia opakowanie oraz forma kostek, które z łatwością dzieli się i przechowuje. Świece również wyróżniają sie designem, moim zdaniem wyglądają najbardziej elegancko, posiadają drewniany skwierczący knot, ale ten niestety nie każdemu będzie odpowiadał. Jako jedyna marka posiadają również świece warstwowe, dzięki nim mozemy cieszyć się 3 róznymi zapachami.
Jeśli chodzi o zapachy te są bardzo zróznicowane i również wyróżniają sie spośród zapachów poprzednich marek. Zapachy WoodWick są złożone, bardziej bogate, rozwijają swój aromat podczas palenia. Zapachy takie jak Birchwood, Fireside, Vintage Leather- są ciężkie, intensywne, ich odpowiedników próżno szukać wśród poprzednich marek. Nie jestem fanką takich aromatów ale świetnie odnajduje się w klimatach: Beach Boardwalk, Lemongrass, Tropical Oasis, czy Tranquili Tea
Asortyment marki Bomb Cosmetics w dużej mierze znany jest dzięki kosmetykom ale i świece w swoim asortymencie mają.Wąchałam kilka na sucho, jedna z nich Ripple-Licious- przecudowna! A i design- och, apetyczny! (obserwujący na instagramie mogli ją zobaczyć)

Miałam za to woski Little Hotties. Za 34 zł- 34 woski, to daje duże pole do popisu, tym bardziej, że do wosków, otrzymujemy książeczkę jak woski mieszać, bo te świetnie się do tego nadają. Zapachów jest dużo, jeden wosk palimy jednorazowo cały lub łaczymy z innymi. Niektóre były trafione w 10 inne okazywały się porażką.
Miałam za to woski Little Hotties. Za 34 zł- 34 woski, to daje duże pole do popisu, tym bardziej, że do wosków, otrzymujemy książeczkę jak woski mieszać, bo te świetnie się do tego nadają. Zapachów jest dużo, jeden wosk palimy jednorazowo cały lub łaczymy z innymi. Niektóre były trafione w 10 inne okazywały się porażką.
Wspominam je jako fajna przygodę ale mam jedynie kilka zapachów do których chciałabym wrócić.

Woski sojowe Busy Bee, zamówiłam na próbę dwa zapachy, dwa inne wąchałam na sucho... Niestety dla mnie porażka... Może to wina tej bazy sojowej, nie wiem. Mi niestety te zapachy nie pasują. Wiec jeśli przygodę z zapachami dopiero zaczynacie radzę zacząć od innej marki ;)
Recenzja jednego z wosków. tutaj
A jeśli chodzi o wybór zapachów jest z pewnością mniejszy niż w przypadku Yankee, Kringle, czy Village
REGENT HOUSE

Regent House. To marka, którą znam słabiej, bo tylko jeden zapach miałam okazję wypróbować. Firma oferuje też nieco inną formę zapachu bo- granulki zapachowe wyglądające jak kryształki soli, które po wrzuceniu do kominka wydzielają intensywny, całkiem trwały zapach, mój był kobiecy i perfumowany.
Kryształki są widocznie nasączone, a podczas palenia uwalniając zapach stając się białe i suche, wówczas należy je z kominka usunąć.
Kryształki są widocznie nasączone, a podczas palenia uwalniając zapach stając się białe i suche, wówczas należy je z kominka usunąć.
Nie do końca odpowiada mi taka forma zapachu ale świetnie sprawdziły się jako zapach do szafy (wrzuciłam ok 2-3 łyżeczek do woreczka) i umieściłam w szafie tam zapach wydzielał się długo i intensywnie.
ESSENCE OF LIFE
Essence Of Life to firma o której wolałabym się nie wypowiadać, bo większość zapachów była nie trafiona... Owszem posiadają i świece i woski... Ale niestety zapachy bywają bardzo chemiczne i mało intensywne. Dla mnie klapa. Jedyny plus? - Cena

Poza wymienionymi markami słyszałam jeszcze o marce Party Lite (zabrałam się już za testowanie) oraz o woskach Craft 'n' Beauty, których zapachom musze przyjrzeć się bliżej :) Więc więcej na ich temat pojawi się jeszcze na blogu

[ Recenzje zapachów poszczególnych marek znajdziecie w zakładce ZAPACHY ]
-- > Napiszcie jakie macie doświadczenia z markami zapachowymi
-- > Może znacie/ lubicie jakieś inne marki?
-- > Po zapachy jakiej firmy najczęściej sięgacie?
-- > A może w przeciwieństwie do mnie lubicie zapachy Essence of Life lub woski Busy Bee?
Ja swoją przygodę (pewnie tak jak większość) zaczęłam od yankee. Bardzo polubiłam też kringle, innych jeszcze nie próbowałam, ale na pewno będę miała okazję ;)
OdpowiedzUsuńJa miałam styczjośc jedynie z yankee candle (ulubionym zapachem został fluffy towels) i kringle candle (tutaj wręcz uwielbiam peony) :)
OdpowiedzUsuńJa ze świeczek znam jedynie Party Lite - fajne, ale ciut za drogie;).
OdpowiedzUsuńMiałam jedynie YC i kringle candle. Mam ochotę na village candle i WoodWick. :)
OdpowiedzUsuńPolecam koniecznie :)
UsuńJa znam osobiście Yankee Candle, Party Lite i Bomb Cosmetics. Wszystkie trzy uwielbiam! ! :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńMnie zaciekawiły zapachy z WoodWick :))
OdpowiedzUsuńod dziś jesteś moim woskowo, kominkowo, pachnącym guru :D
OdpowiedzUsuńhahaha :D e tam ;)
UsuńZnam wszystkie i chyba jednak najbardziej lubię YC. KC mają kilka ciekawych zapachów, z VC wszystko śmierdzi mi parafiną a knoty to porażka, przechylają się i kruszą w palcach. W WW nie znoszę tego skwierczącego knota a szkoda, bo Beach Boardwalk to cudny zapach.
OdpowiedzUsuńja w sumie w każdej z firm odnajduje jakiś diamencik ;) a VC, szkoda bo ja je bardzo polubiłam ;) ale ich świec nie miałam :( Za to faktycznie Beach Boardwalk WW to moja miłość :)
UsuńNajczęściej sięgam po woski Yankee Candle bo do nich akurat mam dostęp stacjonarny a wiadomo, że łatwiej kupić wtedy jakąś zachciankę jak się przy okazji przechodzi :) Bardzo fajny post, przynajmniej wiem, że z niektórymi markami jak na razie nie chcę się zapoznawać, ewentualnie zostawię je sobie na końcu :)
OdpowiedzUsuńYC to moi faworyci, ale sięgnęłabym po KC, kto wie, może mi podejdą
OdpowiedzUsuńja samplery yc palę jak woski i jest ta sama intensywność, sprawdzone na ogromnej ilości zapachów : ) vc całkiem lubię, ale szybko dość tracą zapach. KC kocham i wielbie, tylko trochę szkoda, że jest droższe od YC, ale mam też i w swojej kolekcji kilka zapachów : )
OdpowiedzUsuńJa to bym wszystkie przygarnęła :)
OdpowiedzUsuńJak dla mnie Kringle są super. Chyba mocniejsze niż Yankee i zapachy cudne jednak moim zdaniem mają za mało kwiatowo owocowych w porównaniu do jedzeniowych zapachów.
OdpowiedzUsuńUżywam tylko Yankee Candle, ale nie jestem z nich za bardzo zadowolona. Z wosków ulatnia się szybko zapach i czuć po ok. godzinie zapach topionego wosku. Rzadko trafiają się zapachy, które utrzymują się dłużej niż kilka godzin. No i generalnie zapachy się powielają, często mam wrażenie, że tylko zmienili naklejkę i kolor. :/ Mam ochotę teraz na KC, bo są praktyczniejsze, a bardzo jestem ciekawa zapachów. :)
OdpowiedzUsuńJejku, nawet nie wiedziałam, że tyle tego jest! Ja jakieś pół roku temu kupiłam swoje pierwsze Yankee. Co najlepsze kominek mam już od dobrych 10 lat, ale wcześniej paliłam w nim olejki zapachowe, lub pozbywałam się perfum, które nie odpowiadały mi na mnie. :D Ostatnio mam ochotę na Kringle, a szczególnie na 'watercolors', bo ma totalnie śliczną grafikę.. :D
OdpowiedzUsuńO mamo *.* nawet nie wiesz jak bardzo Ci zazdroszczę Beach Walk :(
OdpowiedzUsuń