1. Za niski kominek- spalony zapach
Wciąż mało osób zwraca uwagę na wysokość swojego kominka, a to jemu w pierwszej chwili powinniśmy się przyjrzeć jeśli z zapachem jest cos nie tak, bo nawet jeśli wydawałoby się że przecież każdy dostępny kominek powinien działać tak samo! O dziwo niestety nie.
Jeśli kominek jest za niski lub/i nie ma otworów, temperatura wewnątrz może być za wysoka, co powoduje szybkie "palenie się" wosków co z kolei skutkuje dziwnym parafinowym zapachem lub po prostu możemy cieszyć się naszym zapachem dużo krócej.
Jeśli jednak macie swój jedyny malutki, śliczniutki kominek może jeszcze nic straconego, jest jeden sposób, jak go nie stracić pisze o tym w punkcie 3.
2. Zbyt wysoki kominek- niska intensywność zapachu
Również zbyt wysoki kominek może okazać się przyczyną problemów... W tym przypadku temperatura może być zbyt niska i nawet jeśli nasz wosk się rozpuści będzie wydzielał zbyt delikatny zapach albo nie będzie go wydzielał wcale.
Jak, więc wybrać kominek idealny? Jaką powinien mieć wysokość?
Trudno mi to jednoznacznie określić. Istnieje mnóstwo rodzai kominków. Sama w domu mam kilka, lepsze i gorsze ;) Metodą prób i błędów nadal szukam idealnego choć póki co najlepszy okazał się kupiony za grosze w sklepie wszystko po... i to go widzicie na większości zdjęć na moim blogu. Bardzo go polubiłam niestety ma też swoje wady, jest biały i od środka jest już dość mocno okopcony. Nie polecam niskich kominków, powiedzmy poniżej 10cm wysokości, gdzie przestrzeń wewnątrz kominka jest zamknięta.
Jakie kominki polecam?
Oryginalne kominki Yankee Candle- idealna wysokość, piękny design, przeciętna do wysokiej półka cenowa, ogromny wybór
![]() | ![]()
Wysokość 13cm
-średnica misy 7,5cm
-średnica podstawy 7,5cm
Cena ok 30zł
|
Kominki z niskiej i średniej półki cenowej, które również mogą wyglądać pięknie a przy tym być tanie ;) Warto w tym celu rozejrzeć się również po sklepach wszystko po..
3. Tealighty
Tak, tak tealighty. Nie wszystkie niestety są takie same mimo, że długi czas byłam przekonana że tak właśnie jest. To dobra wiadomość jeśli macie niski kominek (w przypadku mojego niskiego ale jakże uroczego kominka ptaszka ten sposób się sprawdza)
Bardzo dobrze i długo palą się zwykłe bezzapachowe tealighty z biedronki i z Ikea (i te sprawdzą się w przypadku zwykłych i dużych kominków) Natomiast widocznie mniejsze, krócej i słabiej palące się tealighty znalazłam marki Aro.
4. Za dużo wosku, za mała przestrzeń- Bardzo intensywny, duszący zapach
Owszem, niektóre zapachy po prostu są bardzo intensywne i kropka ale nie zaszkodzi spróbować banalnego sposobu jakim jest po prostu wrzucenie do kominka mniejszej ilości wosku. Czasem też przyczyną tak intensywnego zapachu jest zbyt mała przestrzeń, gdzie skumulowany intensywny zapach może przyprawić o ból głowy, czy nawet mdłości.
5. Wielkość misy ma znaczenie?
Na tą cechę kominków nigdy nie zwracałam uwagi, a rzeczywiście na rynku kominków znajdziemy kominki z ogromnymi i malutkimi misami na których zmieści się rzeczywiście zaledwie 1/3 tarty Yankee Candle. Sama nie zaobserwowałam wyczuwalnej różnicy w intensywności zapachu. Jedyne spostrzeżenia moje są takie, że z większej misy wosk po pierwsze łatwiej wyjąć, a po drugie powierzchnia parowania zapachu jest większa ale czy to ma zauważalny wpływ?- nie wiem
6. Zapach, a długość palenia wosku
Jeśli podobnie jak ja do swojego kominka wrzucasz tylko fragment wosku, będzie on pachniał od 2h do 2,5h i po tym czasie należy go zgasić (tealighty palą się do 4h więc zazwyczaj tealight powinien Ci wystarczyć na 2 palenia) Wosk palony dłużej niż 2,5-3h będzie wydzielał coraz mniej przyjemny aromat, będzie czuć parafinę (w przypadku wosków YC) albo przestanie pachnieć (woski KC i WoodWick) Jeśli zdarzy się że po 30min-1h zgasicie wosk, spokojnie możecie spróbować odpalić go ponownie, jeśli nadal bedzie wydzielał przyjemny zapach nie ma koniecznosci pozbywania się go
7. Nietrafiony zapach
Oczywiście prędzej czy później zdarzy się że zapach, który kupimy nie będzie nam odpowiadał. Poza tym, że taki wosk można sprezentować komuś innemu, wymienić sie ewentualnie odsprzedać można również eksperymentować. Jak? Woski można dowolnie mieszać, oczywiście polecam to robic z głową, ale według własnych upodobań i zdrowego rozsądku. Najłatwiej intensywny zapach łączyć z delikatnym.
8. Sampler/ votive nie pachnie
To problem, z którym często spotykałam sie kupując samplery Yankee Candle, w przypadku votive'ów Village Candle jeszcze mi się nie zdarzyło. W takim przypadku wydane pieniądze ratuje topienie świeczuszki w kominku. Takiego delikwenta bierzemy pod nóż i dzielimy na kawałki, nie jest to może najprostsze ale zapach na pewno bedzie bardziej intensywny. Drugi sposób jest dużo prostszy wystarczy świeczuszke wstawić do kominka poczekać aż rozpuści się odpowiednia ilosć, a resztę wyjąć i przechować na kolejny raz.
9. A może... problem tkwi w przechowywaniu
Nie każdy wrzuca do kominka na raz cały wosk, sama nie jestem zwolenniczka tego sposobu. jeśli chodzi o przechowywanie spotkałam się z wieloma metodami. Najbardziej prawidłowym i odpowiednim wydaje się być przechowywanie wosków w woreczkach strunowych (szczególnie mowa tutaj o woskach Yankee Candle) dzięki nim wosk się nie rozsypuje i nie wietrzeje (warto pamiętać żeby woreczek zamknąć;) Jednak niektórzy od razu wrzucając wosk do woreczka kruszą go i przechowują nie w formie tart a w formie proszku. I to nie jest najlepszy sposób. Wosk nawet w zamkniętym opakowaniu będzie uwalniał zapach, rozkruszony tym bardziej, jego pierwotnie zbita forma tarty pozwala utrzymywać aromat wewnątrz, natomiast po rozkruszeniu wosku i przechowywaniu go w formie proszku dużo szybciej może stracić on intensywność i pierwotny zapach. Po prostu bedzie wietrzał.
10. Jeśli żadna z powyższych metod nie skutkuje, a wosk nadal nie pachnie jak powinien albo nie pachnie w ogóle.
Niestety dwukrotnie zdarzyło mi się, że mimo wszystko z woskiem ewidentnie było coś nie tak. Jak z każdym produktem może zdarzyć się felerny egzemplarz, czasem jest to słaba partia produkcyjna, czasem może się okazać że wosk jest stary lub zleżały (to czesto zdarza się z woskami ze starych kolekcji lub z woskami z zagranicy nie wiadomo gdzie i kiedy zdobytymi)
Ufff. Dobrnełam do końca ;) Piszcie jakie są wasze spostrzeżenia i czy kiedyś z waszymi zapachami było coś nie tak ;)
czasem jak zapach jest niekoniecznie fajny można go zmieszać z innymi woskami, albo zrobic z tego zapach do szafy:)
OdpowiedzUsuńbardzo wyczerpujący post :) zazdroszczę Ci tego kominka w kształcie ptaszka :)
OdpowiedzUsuńTeraz każdy na pewno zaczerpnie dużą dawkę wiedzy :)
ojjjeny jestem teraz przerażona bo nigdy nie myślałam o żadnej z powyższych rzeczy ^^ serio :D na szczęście kominek mam w porządku, więc dobrze się zaczyna ;DDD
OdpowiedzUsuńU mnie na razie większych problemów nie było z woskami, także czuję się szczęśliwa, że nie muszę kombinować :D
OdpowiedzUsuńŚliczne kominki :)
OdpowiedzUsuńUrocze te kominki :) Post bardzo wyczerpujący :)
OdpowiedzUsuńze ja wczesniej tego nie wiedzialam !
OdpowiedzUsuńYankee Candle ma piękny kominki ale czy opłaca się wydawać na niego ok. 80zł i jeszcze wiecej? :) Poza tym zaciekawił mnie ten orange dreamsicle, ładnie pachnie?
OdpowiedzUsuńKominki wyglądają uroczo :) Przydatny post :)
OdpowiedzUsuńa gdzie można kupić taki kominek YC za 14 zł ?? bardzo fajny post tak BTW :)
OdpowiedzUsuńDodałabym do tego materiał, z jakiego zbudowany jest kominek. Nie polecam matowych, ale za to błyszczące, bo te matowe wchłaniają olejki i potem mieszają się one z nowymi woskami. :( I łatwo się przepalają, dając właśnie brzydki zapach. :(
OdpowiedzUsuńNie mierzyłam, ile cm ma mój kominek, ale sama doszłam do tego, że jest za wysoki a płomień z tealight'ów zbyt słaby i niski, więc woski nie rozpalały się tak intensywnie jak powinny...
OdpowiedzUsuńbardzo przydatny post , bo przymierzam sie do zakupu ;p
OdpowiedzUsuńBardzo fajny post. Ja niestety dopiero niedawno odkryłam te pachnące woski. Tak na prawdę gdyby nie to że założyłam bloga i zaczęłam regularniej przeglądać inne blogi pewnie jeszcze długo żyłabym w nieświadomości. Będę chciała sobie zakupić jakiś kominek bo jedyne co mam to delfinek przy którym misa wisi raptem 3,5 cm od tealighta. Gdybym włożyła tu wosk najpewniej bym go sobie spaliła ^^
OdpowiedzUsuńWprawdzie pamiętam jak czytałam ten post rok temu, ale nie wiem dlaczego wtedy nie skomentowałam. Muszę przyznać,że przez ten rok zwracałam szczególną uwagę na twoje rady i faktycznie efektywność palenia wzrosła. Nadal jednak eksperymentuje z podgrzewaczami, przez co raz jestem zadowolona a raz najzwyczajniej marnuje gotówkę. Mimo szczerej sympatii do Pepco, niestety nie polecam nabywać tam tealightów - są jakby tłuste wypalają się w 3/4 , następnie knotek się wypala , wosk zastyga na dnie. Piękny ten ażurowy kominek, dosłownie obłędny :) Ja powoli przymierzam się jednak do zakupu elektrycznego wydania :) Pewnie nie długo Was odwiedzę :)
OdpowiedzUsuńa ja mam właśnie mały komineczek, taki bardziej zabudowany. póki co przeszły przez niego aloes yankee, jeden z kringle i... no własnie, wrzuciłam już połowe gruszki żurawiny z yankee na dwa razy a zapachu dosłownie żadnego. dlatego tak próbuję ustalić co może być przyczyną, skoro aloes z tymi amymi tealightami i tym samym małym kominkiem nie miał problemów. kringle również.
OdpowiedzUsuń