1. Opłacony karnet na siłownię.- mnie nic tak nie motywuje, jak perspektywa straconych pieniędzy. Jeśli płace, nie chcę by moje pieniądze poszły na zmarnowanie (obecnie mam wykupiony karnet na rok)
2. Planowanie treningów- kiedy mam dokładnie zaplanowany plan na jakiś okres czasu (zazwyczaj dwa tygodnie) łatwiej jest mi kontrolować, kiedy musze na trening iść, ile razy byłam i którego dnia mogę sobie odpuścić. Zazwyczaj planuje tak, bym od razu po zajęciach na uczelni mogła pojechać na siłownie.
3. Cudowne uczucie po treningu- czasem mam dni, kiedy zwyczajnie wolałabym zostać w domu, właśnie wtedy staram się przypomnieć sobie to uczucie po wysiłku, które jest takim przyjemnym zmęczeniem!

4.Motywujące zdjęcia- tutaj wielkiego komentarza nie potrzeba. Zdjęcia metamorfoz, wyrzeźbionych ciał. Mmm... ;)
5. Prowadzenie bloga- zwyczajnie łatwiej jest mi trzymać się postawionych celów, kontrolować to co jem kiedy napisze o tym na blogu i potem musze zdawać relację z postępów!
A jakie są wasze motywacje?
też uwielbiam zmęczenie po treningu :))
OdpowiedzUsuńostatnio zaczęłam wykorzystywać bloga :) bardzo mnie to motywuje. chcę się później pochwalić, że mi się udało :D