Myślałam, że będą 3 nowe odcienie, ale okazało się że jeden z nich już posiadałam. Tak czy inaczej zobaczcie te 2 nowe odcienie matowych pomadek Eveline, które naprawdę lubię!
Najmodniejszy makijaż sezonu? Oczywiście … Matowe Usta!
Świat „oszalał” na punkcie szminek nadających ustom matowe wykończenie. Prawdziwym hitem stały się przede wszystkim matowe pomadki w odcieniach soczystej czerwieni, ciemnej śliwki i burgundu. Mniej odważnym paniom polecane są szminki w kolorach karmelowego toffee oraz satynowego różu.
EVELINE Velvet Matte to nowa pomadka marki , która zapewnia ustom wyjątkowe, aksamitne wykończenie. Wysoka zawartość pigmentów oraz długotrwała formuła sprawiają, że szminka utrzymuje się do 6 godzin.
Pomadka idealnie rozprowadza się na ustach, i dodatkowo, dzięki zawartości specjalnie dobranych składników oraz witaminy E, odżywia je i pielęgnuje. Zawartość olejku mineralnego i lanoliny tworzy na ustach subtelny film, który wygładza je i regeneruje.
Innowacyjna receptura pomadki VELVET MATT pozwala uzyskać prawdziwą głębię koloru już przy pierwszej aplikacji.
Kremowa konsystencja wyraźnie podkreśla krągłość ust i delikatnie nawilża je przez wiele godzin. Jedwabiście miękka i lekka formuła, wzbogacona o wosk candelila, zapewnia łatwą i przyjemną aplikację. Skutecznie wygładza, regeneruje i koi wysuszoną skórę ust. Smakowity zapach sprawia, że jej aplikacja jest prawdziwą przyjemnością.
Opakowanie
Pomadki Velvet Matt Lipstick Eveline mają klasyczne czarne opakowania i złote wykończenia. Są lekkie i plastikowe. Na dole znajduje się numerek koloru a góra jest przezroczysta, dzięki czemu z łatwością bez otwierania możemy podejrzeć ich kolor. Dwa nowe odcienie 506 i 507 mają matowe opakowanie, pozostałe kolory błyszczące.
Odcienie
Dwa najnowsze kolory 506 i 507 są bardzo mocno nasycone. Z pewnością nie pozostaną nie zauważone. Mają oczywiście matowe, lekkie wykończenie. Macie odwagę zobaczyć je bliżej? Jeden z nich wpada w burgund z fioletowymi tonami, drugi w brąz.Nude 500 (wcześniej dostępny)
To jedyny kolor, który jak sądziłam nie będzie dla mnie. Mam ciemne włosy, ciemną karnacje i we wszystkich takich trupich nudziakach wyglądam źle. A jak się okazuje to pierwszy nudziak, w którym wyglądam znośnie, a nawet dobrze się w nim czuje. Rzeczywiście jest blady ale nie jest trupi, ma ciepłe tony i sprawia, że usta nie zwracają na siebie uwagi. Może być świetną opcją przy mocnym makijażu oka.506
Nasycony, jesienny brąz. Dla mnie trochę ponury, trochę agresywny. Ja nie mam odwagi go nosić ale wiem, że znajdzie swoich fanów. Na moich ustach wygląda przygnębiająco.
To równie intensywny, mocno napigmentowany, głęboki kolor śliwki, tylko ten w przeciwieństwie do jego poprzednika pokochałam i mogłabym nosić codziennie. Rzuca się w oczy, ale wybiela optycznie zęby. Dodaje makijażowi zadziornego charakteru i wydaje mi się że brunetkom w tym kolorze jest ślicznie!
Pigmentacja / trwałość
Wszystkie kolory mają bardzo dobrą pigmentację. Są bardzo miękkie, plastyczne i przyjemnie suną po ustach. Nie są tępe i suche. Mają bardzo przyjemną konsystencję co sprawia, że bardzo wygodnie się nimi maluje.
Jeśli chodzi o trwałość pomadki nie są tak trwałe jak np. pomadki Golden Rose ale u mnie zachowują się na ustach zdecydowanie lepiej niż np płynne pomadki Borjouis Rouge Edition Velvet Matt.
Na ustach nie sprawiają wrażenia suchych, nie marszczą się i nie wchodzą w załamania.
Ścierają się równomiernie i dobrze się zmywają. Nie mają trwałego pigmentu, który wżera się w usta, więc nie są tak trwałe ale drobne przekąski czy też picie nie stanowią dla nich problemu.
Cena/ Dostepność
Kiedy pokazywałam je pierwszy raz nie były jeszcze dostępne. Obecnie znajdziecie je online i w drogeriach :) Eveline
Pozostałe kolory w poprzednim wpisie
Jestem ciekawa, czy spodobały Wam się te kolory :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz