Nadchodzi lato, a wraz z nim ochota na lekkie i rześkie zapachy, czy Pineapple Sea Spray to dobry wybór? Goose Creek, to zawsze dobry wybór ;)
Wyjatkowa kompozycja łącząca świeżość słonej wody morskiej ze świeżością słodkiego ananasa. Zapach otwierają nuty bergamotki, ananasa i akordy ozonowe by odkryć następnie aromat różowego pieprzu, brzoskwinii oraz jaśminu. Całości dopełnia drewno kaszmirowe, piżmo i odrobina wanilii.
Co czuję? Morską bryzę- lekko męską i orzeźwiającą, a w tle cudownie słodki ananas i świeżość. Zapach rozwija się z każdą minutą, i z każdą minutą zaskakuje bardziej, czuć w nim brzoskwinie i tropikalne owocowe. Ten zapach to wakacje na hawajach, upalne słońce i drinki z lodem. Ja jestem nim zauroczona! A do tego ta moc... niesamowita- 5/5!
Bardzo mnie cieszy, że zapach jest złożony i zaskakuje. Nie ma w nim kokosa- którego nie toleruję i żadnej dominującej nad całością nuty. Całość jest idealnie zbilansowana i zapewnia cudowne wrażenia natychmiast przenosząc mnie myślami na rajskie wyspy (przynajmniej teoretycznie). Jest to zapach, który na pewno będę miło wspominać, za lekkość, orzeźwienie, słodycz i nie nachalność, która tylko gra na moją podświadomość. No cóż... fajny poprawiacz nastroju z niego!
Paliliście juz jakieś zapachy Goose Creek?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz