Bogata, kremowa maska dla skór dojrzałych, suchych i mieszanych skłonnych do zaczerwienień i wrażliwych na zmiany temperatur. Działa wybitnie relaksująco, wycisza grę naczyniową, nawilża, natłuszcza oraz wygładza skórę. Łagodzi podrażnienia, rozjaśnia, likwiduje obrzęki i działa przeciwzapalnie. Maska zawiera:
- ekstrakt z białej herbaty – jeden z najsilniejszych antyutleniaczy, chroni błony komórkowe i DNA przed wolnymi rodnikami, działa przeciwstarzeniowo;
- ekstrakty z lukrecji, hamamelisu - działają przeciwzapalnie i łagodząco na podrażnioną, zaczerwienioną skórę;
- rutynę - wzmacnia i uszczelnia naczynka krwionośne;
- witaminy A, E – regenerują i chronią skórę przed fotostarzeniem;
- alantoinę, pantenol – łagodzą i regenerują.
Stosowanie: 1 - 2 razy w tygodniu nałożyć grubą warstwą maski na oczyszczoną skórę twarzy, szyi i dekoltu, pozostawić na 20 minut. Nadmiar niewchłoniętej maski zmyć wodą

Zapach 1/2
Zapach jest delikatny, subtelny, nie wychodzi na pierwszy plan, na twarzy jest prawie niewyczuwalny
Skład 1/2
-
Cena / Dostępność 1/2
Cena: ok 48zł / Norel
Opakowanie 1/2
Maseczka zamknięta jest w standardowej wielkości elastycznej tubce, estetyka opakowania jest prosta ale nie określiłabym jej jako minimalistycznej.
|
Działanie 1/2
Maseczka ma kremową konsystencję, dobrze się rozprowadza ale niestety ciężko zmywa, tzn podczas zmywania okazuje się że maska przez to, że jest kremowa pozostawia na twarzy tłustą, lepiącą warstwę, z tego powodu, dobrze maseczke zmywac zwilżonym ręczniczkiem, lub opłukać tylko wodą, a nadmiar wytrzeć ręcznikiem. Maseczka nie wchłania się całkowicie ani też nie zastyga na twarzy. Po nieco utrudnionym zmywaniu okazuje się jednak że było warto. Maseczka doskonale nawilża i wygładza skórę, sprawia że jest miękka, bardziej jędrna i niesamowicie gładka. Cudownie koi skórę, wszelkie zaczerwienienia i podrażnienia, widocznie ją uspokaja i regeneruje.
Proponuje mimo wszystko nakładać cienką warstwę.
Wydajność: bardzo dobra
|
Po pierwszej aplikacji byłam na nie, bo maseczka mimo uporczywego traktowania wodą nie chciała się zmyć,- tłusta warstwa oblepiała mi jeszcze bardziej i twarz i ręce, kolejnym razem podeszłam do tego inaczej i poszło znacznie lepiej.

Może maski anti-age niekoniecznie są dla mnie, ale na pewno skuszę się na jakiś produkt Norel ;)
OdpowiedzUsuńNie miałam nic z Norel, ale bardzo bym chciała :)
OdpowiedzUsuńmiałam z norel krem nawilżający a teraz testuje krem z kwasem migdałowym ;-) lubię ich kosmetyki ale maseczki nie miałam
OdpowiedzUsuńto coś dla mnie, mam skórę suchą i wrażliwą więc polubiłabym tą maseczkę. ponad to właśnie skończyłam krem norel z kwasami na noc, który doskonale się u mnie spisał.
OdpowiedzUsuńSłyszę dużo dobrego o tej marce, może w końcu na coś się skusze, choć lista rzeczy do wypróbowania jest bardzo długa... ;)
OdpowiedzUsuńKosmetyki Norel mnie kuszą, ale na razie nie miałam okazji niczego od nich stosować ;)
OdpowiedzUsuńKocham maseczki, a marka Norel coraz bardziej mnie zachwyca
OdpowiedzUsuńnie miałam, a wydaje się nie najgorsza ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam wszystko, co ma w sobie białą herbatą. Świetnie łagodzi u mnie wszystkie podrażnienia :)
OdpowiedzUsuńMam nawilżającą, tę niebieską. Ale tę fioletową też bardzo chętnie bym wypróbowała. Póki co Norel nie zawiódł mnie ani razu:)
OdpowiedzUsuńJa ostatnio mam nieco podrażnioną i zaczerwienioną skórę, gdyż "męczę" ją kwasami, więc kojące i uspokajające właściwości tej maseczki, byłyby mile widziane w moim przypadku :)
OdpowiedzUsuńMiałam pare produktów z Norel, o masce tej nie słyszałam, ale biała herbata i przeznaczenie sprawia , ze trafia na liste moich potrzeb:)
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze okazji poznać tej marki :)
OdpowiedzUsuń