Zapach przepysznych świeżych malin, słodkich i dojrzałych, po prostu czeka na łyżce.
Raspberry Sundae to esencja malinowego syropu z cukrem. To zapach, z tych po które sięga się raz. Choćby dlatego, że jest nudny, a do tego słodki i po dłuższym czasie zwyczajnie mdły. Nie przekonuje do siebie nawet tym, że nie jest sztuczny. Jest po prostu nudny. W ciągu 10-12h przez ktore się palił w połowie już miałam go dość. Choć może się podobać to niestety nie zachwyca i nie przekonuje.
Ze zbyt dużą ilością zapachów miałam do czynienia i obecnie poszukuję czegoś innego. Poszukuję zapachów, które się nie nudzą, które mają jakąś głębie, coś intrygującego lub takich które pięknie wpasowują się w klimat mieszkania, tworzą przyjemne i charakterystyczne tło. A dla mnie to zapach do pokoju dziecka i może w takiej właśnie kategorii powinnam go oceniać. Z pewnością oceniłabym go też inaczej gdybym właśnie rozpoczynała swoją przygodę z zapachami, bo nie można mu odmówić intensywności (mimo, że to sampler) ani autentyczności.
Macie takie zapachy, po które nie sięgacie kolejny raz choć wcale nie były takie złe?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz